Wtedy na pomoc przybyła ona <fanfary>:
Czym jest kozieradka? W blogosferze jest opisana tak szeroko, że nie będę się na ten temat rozpisywać. W skrócie jest to roślinka o zastosowaniach tak szerokich, że można jej poświęcić osobną książkę, ale ja używam jej do zatrzymania wypadania włosów. Po angielsku występuje pod wdzięczną nazwą fenugreek. Pachnie rosołem. Kocham ją.
Jak ją pozyskać? Polecam zakupy w pierwszym lepszym sklepie zielarskim, lub w aptece (DOZ ma na pewno). Koniecznie w formie mielonych nasion, jeżeli jest droższa niż 5 złotych to znaczy, że jest droga ;)
Jak ją przygotować? Klasyczny przepis - łyżeczkę zmielonych nasion zalewamy połową szklanki wrzącej wody.
Jak stosować? Wcierać w owłosioną skórę głowy przynajmniej raz dziennie wystudzony napar. Ja nakładam go strzykawką o pojemności 5 ml.
Jak długo? Aż otrzymamy upragniony efekt - w moim przypadku zatrzymanie wypadania. Kozieradka wpływa także na porost nowych włosów i szybszy wzrost tych, które już mamy. Warto czasem kurację powtórzyć.
JAK PRZYTŁUMIĆ ROSOŁKOWY ZAPACH, JEDNOCZEŚNIE PODKRĘCAJĄC JEJ DZIAŁANIE? Udało mi się to, dzięki dodawaniu kilku kropel olejku rozmarynowego do naparu. Przyspiesza on krążenie krwi, hamuje wypadanie włosów, leczy łupież oraz normalizuje skórę przetłuszczającą się. Ma także działanie antybakteryjne - jest to plus nie tylko dlatego, że odkaża on skórę głowy, ale także wydłuża czas przechowywania kozieradki (oczywiście w lodówce). A co najważniejsze - tłumi rosołkowy zapach, gdyż dość silnie (i ładnie) pachnie :)
Ja mam olejek firmy Etja:
Można go kupić za około 7-8 złotych i dodawać do wcierek i olejków. Mam zamiar go szerzej przetestować, w tym także na twarzy.
muszę koniecznie kupic a ciągle zapominam..:)
OdpowiedzUsuńJest super, polecam :)
UsuńTez chce ją kupić, ale zawsze jakoś mi nie pasuje :) Czas się zmotywować ^^
OdpowiedzUsuńOooo matko kozieradka dla mnie to był koszmar. Sam zapach bardzo mi nie odpowiadał, mojemu chłopakowi jeszcze bardziej. Po kilku dniach stosowania zaczęła mnie bardzo swędzieć skóra głowy i pojawiły się strupy:( Uwielbiam Jantar <3 już kończę kolejną kurację i chyba skuszę się na Radical, wodę brzozową albo Joannę.
OdpowiedzUsuńOjej, musiała Cię uczulić :( ja szybko przyzwyczajam się do zapachów, a chłopak z konieczniści przywykł :p Jantar strasznie wzmaga u mnie przetłuszczanie co niekoniecznie mi odpowiada :( spróbuj wodę brzozową Kulpol, jest super :)
Usuńdziękuję za polecenie Kulpolu, wypróbuję:)
UsuńTez będę musiała ją w końcu wypróbować;) Już tyle o niej słyszę a jeszcze nie testowałam;)
OdpowiedzUsuńWarto ;)
UsuńU mnie kozieradka w dużym stopniu zmniejszyła wypadanie włosów oraz w wpłynęła na ich szybszy przyrost. Jantar powodował przetłuszczanie, dlatego stosowałam go kilka godzin przed myciem. Pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńU mnie było tak samo :)
UsuńWiesz co? Ja właśnie teraz wróciłam do kozieradki, bo jej działanie mnie powalało :) Ten zapaszek jednak bywa męczący...Olejek rozmarynowy w domu mam, tylko zastanawiam się czy za bardzo nie obciąży ta mikstura włosów, bo kozieradkę nie nakłądam wyłącznie przed myciem. No cóż - chyba sprawdzę :D
OdpowiedzUsuńJa dodaję kilka kropel na pół szklanki kozieradki i nie obciąża :)
UsuńJak zakupię to może wypróbuję ten sposób ;) choć jestem bardzo leniwa.. xd
OdpowiedzUsuńTakie domowe wcierki mnie kuszą ale nie potrafię codziennie wcierać czegoś w skórę głowy. Często o tym zapominam ;)
OdpowiedzUsuńWażna jest motywacją :)
Usuńuwielbiam takie posty! postaram sie wypróbować twoj sposób:) tylko musze zdobyc te produkty;p
OdpowiedzUsuńPolecam, zwłaszcza że koszt to około 10 złotych za "zestaw" i starczy na dłuższy czas :)
UsuńJa mam obecnie tylko olejek z marakui, nada się?
OdpowiedzUsuńchodzi raczej o olejek eteryczny, który nada zapach, ale myślę że można spróbować :)
Usuń