Witam po dłuższej przerwie spowodowanej wakacjami, a także coraz mniejszą chęcią na prowadzenie bloga. Ogólnie jest to spowodowane stanem moich włosów, który mnie nie zadowala, a także walką z ich wypadaniem.
Od kwietnia mój obwód kucyka z 9 cm spadł na 7,5 cm. Bardzo mnie to dołuje, gdyż przyjmując, że moje włosy są średniej grubości to te centymetry to prawie 500 włosów, które wypadły i nie odrosły.
Biorę Biotebal, wcieram wodę brzozową, a problem zwiększył się zamiast zmaleć/zniknąć. Podejrzewam, że to hormony, czekam na wyniki TSH. Obecnie wypada mi około 100 włosów dziennie (liczę je). Niby to norma, ale nigdy tak dużo ich nie leciało. Niedawno podcięłam włosy o jakieś 3 centymetry, a nawet przydarzył mi się good hair day, o którym piszę tutaj.
Nie wiem co dalej z tym blogiem, na razie sprawa pozostaje otwarta. Poniżej zdjęcia moich włosów przez czas nieobecności na blogu:
01.05.15 Loki na opaskę
Przepraszam za jakość zdjęć, pozdrawiam czytających :)
ja tez mam czasem gorsze dni jezeli chodzi o bloga ale.. twoje włosy maja potencjał:) widac to! ja tez musze zbadac hormony bo wypadajace włosy mogą naprawde czlowieka zdołować (mimo pielegnacji) Moze masz nadczynnosć tarczycy? Tak czy siak trzymam kciuki i zazdroszcze długości włosów:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) okazało się, że to była najprawdopodobniej reakcja na odstawienie tabletek anty :) kryzys na razie zażegnany :D
Usuń