Oczywiście podsumowanie ma OGROMNĄ obsuwę, ale i tak zdecydowałam się je dodać.
Stosowałam wewnętrznie:
-olej z wiesiołka w kapsułkach
-siemię lniane/chia
-tran w kapsułkach
-cynk
Oprócz tego wcierałam płyn L-102 firmy Kulpol:
Źródło: polskie-kosmetyki.pl |
Kosmetyki:
Mycie: szampon w pudrze Hesh Heenara (recenzja)
Olej: z orzechów włoskich, wymieszany 1:1 z BDFM
Odżywianie: Kallos Blueberry, odżywka Schauma Q10 i Joanna Argan Oil
Oczyszczanie: szampon Alberto Balsam (klik)
Zabezpieczanie: Gliss Kur w sprayu (Oil Nutritive) + Marion 7 efektów (w końcu skończyłam)
Włosy wyglądały tak:
Za mną 3 dzień kuracji drożdżowej - trzymajcie za mnie kciuki :)
A wy przyspieszacie porost włosów? Jeśli tak to jakimi sposobami? :)
Wow, świetna długość! Ja też w marcu suplementuję drożdże, ale w tabletkach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) może kiedyś też je wypróbuję :)
UsuńPolecam Lewitan lub Humavit :)
UsuńW moim organizmie chyba automatycznie na wiosnę przychodzi jakaś zmiana, bo paznokcie nagle zaczęły strasznie się łamać, gdzie zimą były w idealnym stanie, a włosy są tak długie, że ich przyrost chyba się zwiększył! Ale sama chętnie na wiosnę zaczynam inwestować w wcierki i próbować dobić do długości podobnej do Twojej! :>
OdpowiedzUsuńTo bardzo możliwe :) Moje paznokcie wołają o pomstę do nieba - stąd kuracja drożdżowa :) trzymam kciuki!
UsuńPiękne i jakie długie!
OdpowiedzUsuńDziękuje!
UsuńPiekne wlosy :)!
OdpowiedzUsuń