Co pisze o produkcie producent:
Naturalny szampon w pudrze do mycia i ochrony włosów. Kompozycja ajurwedyjskich ziół doskonale pielęgnuje włosy i skórę głowy. Wolny od substancji chemicznych, szampon w pudrze doskonale poprawia strukturę włosów i je tonizuje.
Masaż głowy z użyciem szamponu Heenara poprawia kondycję skóry, jednocześnie leczy problemy skórne nastolatków związane z nadmiernym przetłuszczaniem. Ziołowy szampon Heenara jest szczególnie polecany dla osób ceniących jedwabiste wygładzenie włosów.
Szampon naturalnie oczyszcza, odżywia i poprawia strukturę włosów.
Regularnie stosowany sprawia, że włosy stają się bujne i podatne na układanie.
Zalety szamponu Heenara:
- naturalny szampon do włosów
- skutecznie odżywia i tonizuje
- eliminuje problem tłustej skóry głowy
- sprawia, że włosy są czyste i jedwabiście gładkie
SPOSÓB UŻYCIA:
1. Porcję pudru przesyp do miseczki i dobrze wymieszaj z wodą do uzyskania rzadkiej papki.
2. Nałóż na włosy i delikatnie masuj skórę głowy.
3. Pozostaw na włosach od 2 do 5 minut.
4. Dokładnie spłucz papkę z włosów.
Opakowanie:
Kartonik, a w nim foliowa torebeczka z proszkiem. Zaraz po otwarciu przesypałam go do słoiczka po masce, ponieważ znając moje szczęście na 100 % by mi się rozsypał. Pojemność: 100 gram.
Skład:
Aritha Powder (Sapindus Trioliatus) - sproszkowane orzechy piorące, mają właściwości owadobójcze, antybakteryjne, przeciwgrzybicze, przeciwłupieżowe.
Shikakai Powder (Acania Concinna) - puder z owoców drzewa Acacia Concinna, działa przeciwłupieżowo, ogranicza przetłuszczanie i wypadanie włosów, wspomaga ich wzrost.
Amla (Phylllanthus Emblica Linn) - a po polsku liściokwiat garbnikowy, wzmacnia cebulki, przeciwdziała wypadaniu, odżywia i wygładza włosy.
Kapoor Kachli (Hedychium Spicatum) - roślina z rodziny imbirowatych, pobudza włosy do szybszego wzrostu, wzmacnia cebulki.
Chandan (Santalum Album) - sproszkowane drewno sandałowica białego, reguluje wydzielanie sebum, nawilża.
Rose Petal Powder (Rose Alba) - sproszkowane płatki róży białej, nawilża i ogranicza przetłuszczanie
Mehandi (Lawsonia Alba) - henna, odżywia i wzmacnia włosy.
Maka Powder (Eclipta Alba) - inaczej bhringraj, wzmacnia cebulki, stymuluje wzrost, przeciwdziała wypadaniu i siwieniu, ma działanie przeciwzapalne, przeciwgrzybicze i antybakteryjne
Wala Powder (Cuscus Grass) - proszek z rośliny zwanej watiwerią, ma działanie chłodzące i antybakteryjne
Zapach:
Specyficzny, korzenny, przypomina nieco kozieradkę pomieszaną z curry, dość intensywny. Utrzymuje się długo na włosach. Mi się nawet podoba, ale mojej rodzinie i chłopakowi stanowczo nie ;d
Stosowanie:
Biorę czubatą łyżeczkę proszku i mieszam ją z wodą "na oko" do uzyskania dość płynnej konsystencji. Nakładam ręką na mokrą skórę głowy, robiąc przedziałki co kawałek, aż pokryję całą. Nie nakładam na włosy na długości. Następnie masuję skalp około minuty, zawijam włosy w koczek (w tym czasie mogę mieć na nich np. odżywkę) i czekam ok. 5 minut, czasem biorę w tym czasie prysznic. Jest to dość pracochłonny proces, ale dla efektów, zdecydowanie wart poświęcenia.
Uwaga: trzeba bardzo uważać, aby proszek nie dostał się do oczu, ponieważ bardzo trudno go wypłukać, a oko bardzo boli.
Wydajność:
Bardzo dobra, używam go od ponad miesiąca co 2-3 dni i nadal zostało mi na 4-5 użyć.
Cena i dostępność:
Ja swój kupiłam na
Działanie:
Po umyciu, nawet bez użycia odżywki włosy są ładnie odbite od skóry głowy, gładsze i błyszczące. Po miesiącu używania w odpływie znajduję coraz mniej włosów, a skóra głowy - przy używaniu tradycyjnych szamponów często swędząca, teraz nie sprawia mi żadnych problemów, jest nawilżona, nie mam łupieżu. Ograniczyło się także przetłuszczanie. Włosy zawsze są domyte i nigdy nie są przyklapnięte.
Podsumowanie:
Jestem BARDZO zadowolona z produktu. Mimo małych minusów jakimi są przygotowanie i aplikacja, plusy sprawiają, że jest to mój ulubiony szampon. Skalp ma się tak dobrze jak nigdy wcześniej, włosy prawie mi nie wypadają, czego chcieć więcej?
Polecam!
Miałyście okazję spróbować tego szamponu? :)
Uwielbiam takie zapachy :D Sądzę, że pewnie się na niego kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Cieszę się, że nie jestem jedyna :D ja również :*
UsuńCiekawe, nigdy czegoś takiego nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńa warto :)
UsuńNigdy o nim nie słyszałam. Ja muszę codziennie myć zw na przetłuszczanie. Ciekawe czy by się sprawdził.
OdpowiedzUsuńWpadnij czasem do mnie, świetny blog, pozdrawiam ;*
Ja miałam świeże włosy tylko w dzień umycia, a następnego dnia już musiałam spinać je w koka, czy dobieranego, bo były już trochę obciążone na przedziału. A teraz spokojnie drugiego dnia są świeżutkie i myję co 3 dni :)
UsuńNa pewno wpadnę, dziękuje i również pozdrawiam :)
Nie wyobrażam sobie żebym miała używać szamponu w pudrze :D Ale może kiedyś!
OdpowiedzUsuńJa też sobie nie wyobrażałam :p
UsuńI ja sobie nie wyobrażam. Jakoś wolę normalne płynne szampony :)
UsuńJak wymiesza się z wodą to jest płynny :p ale brak ustawicznego swędzenia głowy, jest wart wyrzeczeń :p
UsuńAle jak takim błotkiem włosy umyć? :D jeszcze wiele przede mną :D
UsuńJa nabieram na palce i nakładam przedziałek po przedziałku, a potem masuję skalp tak jakbym robiła peeling ;)
UsuńNie słyszałam nawet o takim szamponie, a co dopiero o jego próbowaniu na własnych włosach :) Ale nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuńObs :)
:)
UsuńTeż nie wyobrażam sobie szamponu w pudrze :D
OdpowiedzUsuńA co z włosami farbowanymi zmywa kolor?
OdpowiedzUsuń